" W miniony weekend reprezentacja naszego Ogniska brała udział w kolejnych zawodach zaliczanych do Pucharu Polski Amatorów Narciarstwa Biegowego PZN. W sobotę startowaliśmy w biegu na Magurce Wilkowickiej na dystansie 7,5 (kobiety) i 10
( mężczyźni). Bieg jest rozgrywany na trudnych trasach,pełnych ostrych zakrętów i podbiegów- niestety bardzo ciasnych i wymagających dużych umiejętności. Wielu zawodników zaliczyło upadki - czasem dość bolesne! Ja tez sprawdzałam twardość śniegu i uwierzcie, że miło nie było.Trasa bardzo zalodzona,ale piękna pogoda i wspaniali ludzie spowodowali, że zawody będziemy wspominać dobrze. Tym razem Marek Rejus I Grzesiek Pondo pięknie przebiegli całą trasę i Marek był 17 w kategorii M6,zaś Grzegorz 21 w M4- zdobywając kolejne punkty w Pucharze. Dorota zajęła 4 miejsce ,ale tym razem upadek na trasie spowodował zbyt duże straty.
Po pracowitym wieczorze spędzonym na smarowaniu nart na następne zawody i noclegu w Istebnej- rano kolejny start tym razem w kultowym miejscu dla wszystkich biegaczy na nartach w Wiśle Kubalonce.
45 Międzynarodowy Bieg o Istebniański Bruclik. Poranne mgły ustąpiły i słońce odwiedziło przepiękne trasy narciarskie. Doświadczeni biegacze twierdzą, że jeśli ktoś pokona trasy na Kubalonce ten naprawdę umie biegać na nartach. Tym razem Dorota i Marek biegli ba dystansie 5 km( niestety regulamin PZN dla biegaczy po 60 roku życia jest jak dla nas okrutny- bo musimy już startować na krótszych dystansach),zaś Grzegorz 15 km. Tym razem udało mi się zająć 3 miejsce w kategorii K 6 . Niestety na razie nie możemy podać miejsc chłopaków,bo organizatorzy opublikowali tylko fragmentaryczne wyniki na stronach internetowych. Ale ukończyli bieg w dobrej kondycji i za nimi było jeszcze wielu innych. Organizacja biegu była wspaniała, piękne puchary i nagrody,do tańca przygrywała istebniańska kapela zaś spikerka mówiła piękna śląską gwarą. Niestety prognozy pogody są okrutne i obawiamy się o kolejne zawody- bo śniegu coraz mniej w górach. "
Opracowała Dorota Rejus