sobota, 30 maja 2015

II Głogowska Dycha

23 maja, już drugi raz biegacze z naszego Ogniska TKKF mieli okazję zaprezentować się w naszym mieście. W ramach II Głogowskiej Dychy obok ponad 250 zawodników rywalizowaliśmy na dystansie 10 kilometrów. Pogoda sprzyjała w ten dzień biegaczom - było chłodno, wiał lekki wiatr i dopingowali nas mieszkańcy Głogowa Młp. 
W naszej drużynie najlepszy okazał się Marek Rejus, za nim uplasował się Andrzej Bąk, potem Zbyszek Sycz, Dorota Rejus i Franek Rybczyński. Beata Rybczyńska, z powodów zdrowotnych wycofała się z biegu. 
Tylko 1,5 min. zabrakło Markowi Rejus do III miejsca na podium w kategorii wiekowej - życzymy powodzenia na kolejnych biegach. Tym razem dla Doroty Rejus - znowu II miejsce w kategorii wiekowej - i ogromna radość z poprawienia czasu z ubiegłego roku. 


Galeria

poniedziałek, 25 maja 2015

PZU Weekend biegowo - golfowy

W dniu 16 maja w ramach weekendu z imprez organizowanych przez Klub Golfowy w Trzcianie odbył się m.in. bieg na dystansie 5 km i 10 km. 
Trasy biegu położone były w scenerii leśnej, po utwardzonej powierzchni w miejscowości Bratkowice (Dąbry). 
Nasze ognisko reprezentowała trójka pasjonatów biegania. 
Małżeństwo Beaty i Franciszka Rybczyńskich ukończyło bieg na dystansie 5 km. Niestety trzeci nasz przedstawiciel Andrzej Bąk zszedł z trasy biegu na 10 km, odczuwając jeszcze zmęczenie po ukończonym tydzień wcześniej Ultramaratonie Podkarpackim.

wtorek, 19 maja 2015

Maraton Lubelski

W niedzielę 10 maja 2015 roku nasz zawodnik Marek Rejus uczestniczył w Maratonie w Lublinie. Bieg ten, organizowany dopiero po raz trzeci jest bardzo ciekawy, gdyż jego trasa jest dość górzysta. Została ona tak wytyczona, by zawodnicy przez ponad 42 km cały czas biegali pod górę lub z nich zbiegali. Dodatkową niespodziankę sprawiła pogoda - niestety po ok. 2 godzinach biegu zaczął padać dość mocno deszcz, co jeszcze utrudniło zawodnikom bieganie. Nasz reprezentant ukończył bieg w czasie 4:15 plasując się w połowie stawki zawodników - gratulujemy wyniku! 

Galeria

niedziela, 10 maja 2015

II Ultramaraton Podkarpacki

Zawody rozegrano w dniu 9 maja na trzech dystansach: 50, 70 i 115 km, w dużej mierze po turystycznym żółtym szlaku wokół Rzeszowa. Trasy przebiegały przez drogi, łąki, pola i tereny leśne w terenie ciekawie ukształtowanym na wysokości od 193m do 382 m nad poziom morza.
Ponadto obowiązywały zawodników limity czasów zarówno na mecie jak i na poszczególnych odcinkach. Start i meta znajdowały się w Rynku Rzeszowskim. Ogółem ostatecznie 311 zawodników wzięło udział.
Najwięcej na najkrotszym dystancie - 129 osób.
Jako jedyny nasze ognisko reprezentował w biegu na 50 km kolega Andrzej Bąk. W klasyfikacji open zajął on 101 mimiejsce, uzyskując czas 6 godzin, 38 minut i 39,5 sekund.
Gratulujemy Ci Andrzeju ukończenia zawodów i dziękujemy za reprezentowanie naszego Głogowa Małopolskiego. 


Galeria

środa, 6 maja 2015

I Półmaraton Górski Pogórzanin, 02.05.2015r.

W sobotę 2 maja 2015 roku wzięliśmy udział w I Półamratonie Górskim Pogórzanin w Dubiecku. Już przed startem wszyscy uczestnicy zdawali sobie sprawę, że nie będzie to bieg łatwy. Trasa wiodła górzystymi, bardzo stromymi ścieżkami leśnymi. Ponieważ w piątek i sobotę padał cały czas deszcz - ścieżki te były rozmoknięte i zamieniły się w glinianą plastelinę. Już po pierwszych kilometrach wszyscy zawodnicy byli ubłoceni po uszy. Ci z nich, którzy mieli specjalistyczne buty do biegania w takich warunkach i przede wszystkim umieli biegać po błocie po kolana - walczyli o miejsca - pozostali walczyli o to by jakoś bieg ukonczyć i nie pogubić butów w błocie. Większość zawodników nie starała się nawet poprawiać swoich czasów, czy rywalizować o miejsce - było to zbyt ryzykowne. Najważnieszym celem stało się ukończenie biegu bez upadku. W tak ekstremalnie trudnych warunkach każdy upadek mógł się zakończyć nieciekawie - tym bardziej, że do niektórych miejsc nie można było dojechać nawet quadem.
Nasza 4-osobowa grupa ukonczyła bieg - niestety Franek Zieliński, który przybiegł z nas najszybciej, upadł zbiegając z mostu na Sanie i po biegu musiał szukać pomocy w szpitalu. Ma złamaną kość twarzy - ale mamy nadzieję, że szybko odzyska zdrowie. Kolejno na metę przybiegł Andrzej Bąk i Marek Rejus. Dorota Rejus zupełnie nie była przygotowana na bieg "błotny". Razem z trzema sympatycznymi biegaczami z Dynowa potraktowała uczestnictwo w nim jako przygodę. Przekroczyła metę razem z trzema zawodnikami ze śpiewem na ustach i błotem po uszy jako przedostatni sklasyfikowany zawodnik. Natomiast buty po biegu wyrzuciła do kosza. (Buty te robią karierę na facebooku!).


Galeria